Etiuda szkolna – nakręcona pod opieką pedagogiczną
Kazimierza Karabasza – w której zaczynają się konkretyzować tematyczne zainteresowania reżysera. Zawarty w tytule pomysł zderzenia nieistniejącej w kalendarzu daty z oficjalnym komunistycznym świętem polega na tym, że ten sam materiał wizualny, pokazujący szarą łódzką codzienność, zostaje w filmie użyty dwukrotnie. Za pierwszym razem towarzyszy mu adekwatna ścieżka dźwiękowa (potoczne rozmowy robotników pod budką z piwem), za drugim – przekaz propagandowy tworzony przez media.