Filmy wieś, warszawa

Przeszukaj katalog
„Barbara i Jan” to serial, którego bohaterami są młoda, początkująca dziennikarka i fotoreporter jednego z pism warszawskich. Każdy odcinek to kolejne ich przygody dziennikarskie.

Nowy

7,3
Henryk jest wiejskim chłopakiem, z trudem zdobył upragniony zawód tokarza. Z dyplomem w ręku wyrusza z rodzinnej Wólki do Warszawy, do dużej fabryki, o jakiej marzył. Nie wie, że dopiero teraz zaczną się przysłowiowe schody – walka z biurokracją. Jest nowym pracownikiem, więc żeby być przyjęty musi dostarczyć najpierw mnóstwo dokumentów: zdjęcia, badania lekarskie, opinię z poprzedniego zakładu pracy, skierowanie z Urzędu Zatrudnienia, zezwolenie na pracę w Warszawie. Zajęło mu to cztery dni, ale to nie wszystko, teraz musi tylko zebrać niezbędne pieczątki na karcie obiegowej, a potem to już z górki – tylko załatwić angaż, pobrać odzież ochronną i środki higieny… i już można pracować.
Tosia i Tomek są rodzeństwem. Mimo, że nie są bliźniakami, są do siebie bardzo podobni. Tomek kończy rok szkolny trochę niefortunnie - ma poprawkę z historii. Dlatego zapada postanowienie, że na cały lipiec pojedzie do wuja, do leśniczówki, gdzie kuzyn dopilnuje, aby chłopak przygotował się do poprawki. Tosia tymczesem ma spędzić miło czas u ciotki, w towarzystwie jej córek. Tymczasem w momencie, kiedy Tomek załatwia 'honorową' sprawę z chłopakiem, który pomylił go z Tosią, przyjdża znajomy, by o dzień wcześniej zabrać go do wuja. Tosia ratując brata przed gniewem rodziny, przebiera się za niego i wyrusza do leśniczówki. Tomek musi przebrać się w sukienkę i jako Tosia wyjechać na cały lipiec do cioci.


Krótkometrażówka Tomka Bagińskiego ukazuje burzliwą historię państwa polskiego.
Absolwenci Akademii Medycznej spotykają się na balu z okazji rocznicy uzyskania dyplomów. Opuszczają zabawę, by odwiedzić mieszkającego daleko kolegę, który się na niej nie zjawił. Rzekomo jadą do niego pociągiem, w wagonie towarowym. Prawda wyjdzie na jaw później. Na razie odbywa się psychodrama: obrachunek młodych lekarzy z epoką stalinowską, w której studiowali, z własnymi postawami, jakie przyjmowali wtedy jako aktywiści komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej. Niezwykle oryginalny pod względem formalnym film Jerzego Skolimowskiego z 1967 r., ze względu na wymowę antystalinowską oraz ironiczny portret zetempowców, na którym rzekomi ideowcy okazują się konformistami, czekał na premierę czternaście lat! Czarno-białe Ręce do góry to pełnometrażowy debiut fabularny Witolda Sobocińskiego (w czołówce jako drugi autor zdjęć wymieniony jest Andrzej Kostenko).
Tosia i Tomek są rodzeństwem. Właśnie przeprowadzili się z rodzicami do Warszawy. Mimo rocznej różnicy w wieku, są do siebie bardzo podobni. Tomek jest wysportowany i kocha pływać. Ma jednak kłopoty w szkole, co kończy się poprawką z historii, czym naraża się ojcu. Zapada decyzja, że Tomek na cały lipciec pojedzie do srogiego wuja - leśniczego, gdzie starszy kuzyn będzie pilnował, aby chłopak porządnie powtórzył cały materiał do poprawki. Tymczasem Tosia ma spędzić miły miesiąc u ciotki. Jednak sprawy przybierają zypełnie inny od zaplanowanego obrót. Pewnego dnia Tomek idzie załatwić honorową sprawę z chłopakiem, który pomylił go z Tosią. W międzyczasie po Tomka przyjeżdża znajomy rodziny, aby wcześniej, niż to było zaplanowane zabrać go do wuja. Tosia chce chronić brata przed gniewem ojca. Umierając niemal ze strachu przebiera się za Tomka i wyrusza do leśniczówki. Tomek nie ma wyboru - po powrocie musi wskoczyć w dziewczęce ciuszki i jechać do cioci...
Słowa kluczowe

Proszę czekać…