Filmy usa, waszyngton, astronauta

Opowieść o nastoletniej dziewczynie, której ciało i dyszę opanował demon, oraz księdzu, który za wszelką cenę próbuje uwolnić dziewczynę od prześladującego ją potwora. Pojedynek, jaki przyjdzie mu stoczyć, będzie wymagał od niego najwyższych poświęceń i niezłomnej wiary.

Nastoletnia Mary McGuire (Jena Malone) cierpi na nieuleczalną chorobę. Opiekuje się nią starsza siostra Penny (Mary Stuart Masterson) narkomanka i prostytutka. Pewnego dnia Mary wylewając wodę przez okno oblewa Kristjana (Karl Geary). Dzięki temu wypadkowi poznaje chłopaka i przedstawia go siostrze. Równocześnie dziewczynka prowadzi ilustrowany album nazwany "księgą gwiazd" oraz korespondencję z więźniem podszywając się pod Penny.

Dziewięć lat po nieudanej misji "Discovery" w okolicę Jowisza wyrusza statek radziecki. W skład jego załogi wchodzi również trzech amerykańskich naukowców, mających sprawdzić co przyczyniło się do awarii komputera pokładowego. Dotarłszy do celu astronauci zastają tam olbrzymi monolit, którego przeznaczenie już wkrótce będzie im objawione.

Naqoyqatsi to wizja świata, którym rządzi technologia. Film to sztuka w trzech aktach. W pierwszym przyglądamy się rzeczywistości opętanej siecią elektronicznych łączy, gdzie język ludzki szybko zmienia się w język kodów numerycznych. W drugiej części obserwujemy mechanizm gry sportowej, widowiskowej i emocjonującej konkurencji. Oglądamy świat rywalizacji, który dzięki mediom i przemysłowi rozrywkowemu przeradza się w nałóg ogarniający całą kulę ziemską. Finał jest jeszcze bardziej zaskakujący. Nagle opowieść zmienia tempo, przyspiesza, nabierając szybkości wręcz niebezpiecznej. Taki właśnie jest obraz życia w XXI wieku.

Paradokumentalny dramat przedstawiający rozwój badań i historię amerykańskiego programu kosmicznego. Obraz ukazuje również życie prywatne znanych astronautów i pilotów - oblatywaczy. Film został stworzony na podstawie powieści Toma Wolfe'a.

Przelatująca przez pas asteroidów kometa wytrąca kilka z nich z orbity. Niestety największy z nich zmierza prosto ku Ziemi. Jedynym ratunkiem dla naszej planety okazują się wojskowe satelity mające na swoich pokładach głowice nuklearne. Ale tylko jeśli rządy USA i ZSSR wystrzelą swoje rakiety wspólnie.