@ZSGifMan Generalnie zgadzam się z wypowiedzią, serial również bardzo mi się spodobał.
Co do historii to ona jest raczej "niby znana" – wszyscy wiemy, że był wybuch, ofiary, że jest ZONA. Jednak większość z nas nie zna lub nie pamięta szczegółów. Osobiście pamiętam atmosferę zagrożenia (gdy już było wiadomo, że był wybuch), ale ze względu na upływ czasu wspomnienia mam dość mgliste. Do tego widziałam jakieś tam filmy dokumentalne, byłam w Muzeum Czarnobyla (niestety przewodnik i wystawa wyłącznie po rosyjsku/ukraińsku), ale tak naprawdę to nie wiedziałam zbyt wiele o całym zdarzeniu. Choć jak tak sobie pomyślę, to nie wiem czy moja szczątkowa wiedza i tak nie jest szersza niż przeciętnego Polaka. Tak więc odnośnie faktów, to dla większości z nas serial ten może być całkiem niezłym przypomnieniem, albo też źródłem wiedzy na ten temat.
Co do realizmu to jedyne, czego ja osobiście bym sobie życzyła to aby taki serial został nakręcony w języku rosyjskim (= w którymś kraju byłego ZSRR). Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to niemożliwe, jednak taka wersja byłaby zapewne idealna.
Miniserial zrealizowany na naprawdę wysokim poziomie. Zagrało właściwie wszystko. Historia przedstawiona jest w ciekawy i wciągający sposób. Jest klimat, są emocje. Bardzo dobrze dobrano aktorów, a ludzie odpowiedzialni za kwestie wizualne i dźwiękowe odwalili kawał znakomitej roboty.
serial polecam ogląda się z zapartym tchem co się kiedyś wydarzyło 9/10
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Niby nic nowego, bo wszystkie fakty są znane od dawna, lecz jednak ciężki klimat i przejmująca duszna atmosfera sprawia, że serial ogląda się z wielkim przejęciem i zaciekawieniem. Na pochwałę zasługuje świetne oddanie scenerii i realiów tamtych czasów w tamtym miejscu, co dodatkowo podnosi walory realizmu. Po pierwszym odcinku nie mogę się pozbyć uczucia tego niewidzialnego zagrożenia i zdziwienia jakie towarzyszyło bohaterom tamtych wydarzeń. A gdyby tak od samego początku bardziej zamiast o wizerunek partii martwić się o ludzi…?
Nie, w tamtych czasach, w tamtym kraju, w głowach tamtych aparatczyków – to było nie do wykonania!
W niektórych produkcjach lat 90-tych, czy nawet 2000 realizm Związku Radzieckiego czasem powodował salwy śmiechu, zwyczajnie ludzie z zachodu nie mieli pojęcia jak się żyło w Bloku Wschodnim i nie potrafili tego oddać. Tu jest zupełnie inaczej, jest inna jakość, a w zasadzie jej całkowity brak. Otacza nas dziadostwo i tandeta, mieszkania są prowizoryczne, meble odrapane, drzwi rachityczne, klamki brudne i zużyte. To nadaje niesamowity odbiór, podnosi realizm, powoduje poczucie zagrożenia i dyskomfortu jaki widz czuje w trakcie projekcji.